Konopna Ferajna CBD: Truskawkowy Powiew

Truskawkowy Powiew, susz pochodzący z organicznych upraw wewnętrznych (Indoor).

Susz ten charakteryzuje się znakomitą strukturą kwiatów, jego pąki są zwarte i soczyste, a to wszystko dopełniają pomarańczowe-mahoniowe włoski.

 

  • Zawartość kannabinoidów: CBD ~5% | THC < 0,2%
  • Uprawa: Organiczne metody (indoor)
  • Działanie: Skupienie i lekkość ducha
  • Zapach: Wyrazisty, słodko-owocowy
  • Przeważające terpeny: Terpinolene, Myrcene, Ocimene
  • Naturalnie suszone i ręcznie zbierane

 


Kliknij, aby ocenić ten produkt.
Średnia ocena: 5

Data utworzenia produktu:

11:52,

6 kwietnia 2021

Komentarze

One Response

  1. Witam serdecznie. Dzisiaj kolejna niedziela z kolejnym suszem od Konopna Ferajna. Tym razem do testów wybrałem susz o bardzo intrygującej nazwie Truskawkowy Powiew.

    Nazwa: Truskawkowy Powiew
    Dystrybutor: Konopna Ferajna
    Metoda uprawy: Indoor
    Typ suszu: CBD
    Stężenie: ~5%
    Przeważające terpeny: Terpinolene, Myrcene, Ocimene

    Opakowanie i zawartość:
    Opakowanie było takie samo jak w przypadku moich wcześniejszych recenzji, tak więc przypomnę tylko, że był to biały, nieprzezroczysty doypack z zapięciem strunowym z bardzo miłą dla oka grafiką i garścią informacji na temat suszu. W środku ponownie znalazłem tylko jednego dużego topka, bez mniejszych pokruszonych części, łodyg, liści czy miału. To najbardziej lubię u Konopnej Ferajny, że nawet przy najmniejszych porcjach 1 gram dostajemy tylko topy najlepszej jakości. Muszę jeszcze dodać, że po wrzuceniu na wagę okazało się, że topek waży 1,19 gram. Nie dość że chłopaki nie przycinają na ilości to jeszcze dają topki od serca 😀

    Wygląd, kolor i struktura:
    Poza tym, że kwiat był duży to wyglądał również pięknie. Był pieczołowicie wytrymowany, sprężysty w dotyku i nie kruszył się pod naciskiem. Łatwo było zauważyć też na jego powierzchni mieniącym się pyłek oraz dużą ilość pomarańczowych i brązowych włosków. Kolor to właśnie połączenie różnych odcieni zieleni, pomarańczy i brązu. Był podobny do opisywanej przeze mnie tydzień temu Ciastkowej Landrynki tylko że z większą ilością pomarańczowych akcentów.

    Zapach:
    Od razu po wyjęciu z opakowania poczułem konopno-owocowy zapach. Po zbliżeniu do nosa i głębszym zaciagnięciu się aromatem poczułem na początku słodkie owocowe nuty, które później przeszły w ostrzejsze przypominające mi trochę zapach pokrzyw. Całokształt był bardzo ciekawy i rzeczywiście kojarzył mi się z zapachem pola świeżych truskawek po deszczu. Zapach ten był też taki mocno wnikający i osadzajacy się w nozdrzach, trochę podobnie jak w odmianach typu Diesel. Kto kiedyś takie próbował to myślę że wie o ci chodzi. Podczas rozrywania i mielenia aromat przybierał na intensywności. Mi on się bardzo podobał i różnił się od tego jaki najczęściej spotykałem w odmianach mających Strawberry w nazwie.

    Palenie i waporyzacja:
    Jointy paliły się jak trzeba, czyli powoli i równomiernie spalając się na delikatny popiół. W smaku był łatwo wyczuwalny konopno-owocowy aromat. Dym był gesty, ale delikatny. Nic mnie nawet przez chwilę nie piekło i nie gryzło w gardło.
    Jeśli chodzi o bongo to tutaj się bardzo miło zaskoczyłem, bo paliło mi się je wyjątkowo przyjemnie. Czułem smak takiej typowej Ganji. Nie jak to jest często w przypadku wielu suszy CBD palonych przez bongo, które smakują jak palona trawa, siano i są gorzkawe. Tutaj przez cały czas czułem przyjemny smak MaryJane. Buchy były obfite, ale pomimo tego ani razu nie przydusiło mnie, ani nie wystąpił kaszel. Zazwyczaj jestem sceptycznie nastawiony do palenia CBD z bonga, zdecydowanie wolę jointy i wapo, ale tym razem bardzo miło się zaskoczyłem.
    Jeśli chodzi o waporyzację to była ona w pełni poprawna. Inhalacja przebiega swobodnie, chmury są średniej wielkości i występują mniej więcej do końca drugiej sesji z tej samej porcji. Jeśli chodzi o smak to szczerze powiem spodziewałem się że będzie bardziej intensywny, ale nadal był wyczuwalny i przyjemny o owocowo-pokrzywowym aromacie. Niestety po każdym kolejnym zaciagnięciu powoli zanikał i przechodził w bardziej klasyczny konopny smak.
    Wszystkie metody konsumpcji uważam za bardzo udane 👍

    Działanie:
    Poczułem dużą poprawę nastroju, lepszą koncentrację a także rozluźnienie i delikatne rozweselenie 😊.
    To mi się podoba w suszach od Konopnej Ferajny, że po nich nie czuję nigdy ospałości i rozleniwienia tylko taką chęć do życia i robienia czegoś.

    Podsumowanie i ocena:
    Jak 2 poprzednie susze tej marki tak i ten uważam za najwyższą półkę. Ten chyba nawet najbardziej mi się podobał ze wszystkich trzech, które do tej pory testowałem. Był w postaci dużego, kolorowego, pięknie wytymowanego i wysuszonego topka o nietypowym, bardzo przyjemnym zapachu. Działał bardzo pozytywnie i przyjemnie, a każda metoda konsumpcji była bardzo udana. Nic dodać, nic ująć, spróbujcie sami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *